BŁAŻEJ GĘBURA
Musical
W urokliwej dzielnicy, zamieszkanej głównie przez emerytów, kierowcy może i gubili się w wąskich uliczkach, czasami zapominając, kim są, ale przynajmniej nie przejawiali agresji. To tylko ich samochody pozdrawiały się klaksonami, jak na światowym zjeździe klaunów. Czekałem w napięciu, a nadpalony domofon chwiejnie odgrywał swoją melodyjkę. Uparcie dążyła do nieskończności, chwilowo dałem za wygraną. Kiedyś uruchamiałem go wielokrotnie z nadzieją, że nikt się nie odezwie i będę mógł odejść. Jednak drzwi do klatki zawsze się otwierały, a na półpiętrach coraz wyraźniej słyszałem zwielokrotniony dźwięk fortepianu, akordy na serio wyznaczały mój los. Teraz było inaczej. Chciałem wejść, ale nikt nie odpowiadał.
To była nieplanowana wizyta. Chciałem się tylko dowiedzieć, czy żyje. Musiałaby mieć ponad dziewięćdziesiąt, a może i nawet sto lat. Ze starszymi ludźmi nigdy nie wiadomo. Zapytani, czy nie powinni być już na cmentarzu, unoszą brew i zdziwieni mówią: „Umierać? Co za nonsens. Kiedy będziesz w moim wieku…”. Dla rozstrzygnięcia zagadki równie dobrze mógłbym rzucić monetą, ale nie miałem przy sobie drobnych. Było tylko uporczywie powracające wspomnienie, w którym ciągle na nowo układam dłonie na klawiaturze i próbuję kolejnych sekwencji czerni, bieli, ósemek i pauz. A ona jedynie kręci głową i jak w grze planszowej każe mi wracać na start.
Spróbowałem ponownie. Głośnik wypluwał koci jęk. Przypomniałem sobie letnie popołudnie. Męczyłem jeden z tych śmiesznych średniowiecznych przebojów; rycerze chętnie podskakiwaliby w zbrojach, zakutymi łbami wyznaczając rytm. Wskazała na mnie upierścienionym do granic możliwości palcem, jakby chciała wypróbować któreś z nowych zaklęć. Wiedziałem, że właśnie mnie przejrzała, że w mojej głowie usłyszała śpiewających falsetem rycerzy i zaraz pogoni ten idiotyczny musical. Zdążyłem tylko w myślach przekazać blaszakom, czującym bluesa puszkom od konserw: „I tu się chyba pożegnamy”. Jak zwykle nie chciała zostawiać żadnych niedomówień i zakomunikowała zupełnie wprost: „Zagraj to jeszcze raz, ale tym razem sam”.
16.03.2024
Błażej Gębura (ur. w 1988 r. w Lublinie) — filozof, uprawia głównie bardzo krótką prozę.
aktualności o e-eleWatorze aktualny numer archiwum spotkania media autorzy e-eleWatora bibliografia
wydawca kontakt polityka prywatności copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved
copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved