Skip to content

ANETA LEJWODA-ZIELIŃSKA

Mężczyzna o fiołkowych oczach [fragment]

Lubię swoje podróże do pracy. Pociąg kołysze się na boki, a ja skulona w kącie przedziału spoglądam w okno na migocące w oddali światła. Jest późny lipcowy wieczór. Wokoło cisza. Słychać tylko rytmiczny stukot kół po szynach. O tej porze w przedziale prawie pusto, jestem tylko ja i mężczyzna o fiołkowych oczach. Podróżujemy razem od tygodnia. Wsiadamy na tej samej stacji. Mój towarzysz wysiada wcześniej, ja przystanek dalej. Przemykające za oknem światła rozmazują się, znikają. Zamykam oczy i wyobrażam sobie ludzi spędzających ten wieczór w wygodnie umeblowanych domach: oglądają telewizję, jedzą ze smakiem kolację, wesoło rozmawiają, potem kochają się. My milczymy. Mężczyzna o fiołkowych oczach ani razu jeszcze na mnie nie spojrzał. Nie rozumiem, jestem przecież atrakcyjną kobietą, atrakcyjną i samotną. Wymyśliłam mu imię, które szepczę niczym zaklęcie. „Iwo, spójrz na mnie”, powtarzam w myślach, gdy już siedzimy w przedziale. Wierzę, że kiedyś usłyszy to moje telepatyczne przesłanie.

Iwo to imię zapamiętane z harlequina. Przystojny, młody biznesmen przypadkiem spotyka w pociągu dziewczynę, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Spędzają ze sobą upojną noc, ona niczym Kopciuszek na balu nagle znika, on postanawia ją odnaleźć. Romantyczna historia. Mój znajomy o fiołkowych oczach mógłby być takim księciem… A co, jeśli ma żonę? Jest w niej bezgranicznie zakochany i nie mogąc doczekać się chwili, w której znów ją ujrzy, ubraną w kuchenny fartuszek i pochyloną nad garnkiem gotującej się zupy, fantazjuje o byciu z nią. Jedynie miłość do ślicznej, troskliwej żony tłumaczy jego obojętność. Przemknęło mi nawet przez myśl, żeby wysiąść na stacji wraz z Iwem, pójść jego śladem, dowiedzieć się prawdy. Kiedy jednak pociąg zahamował, zabrakło mi odwagi. Mężczyzna o fiołkowych oczach znikł w ciemnościach nocy. Od tygodnia podróżuję na gapę. Przez ten czas konduktor ani razu nie zażądał ode mnie biletu. Zawsze kontroluje Iwa, mnie zdaje się nie zauważać. Dziś podchodzi do mnie, serce zaczyna bić mi mocno, ale on tylko uchyla okno.

— Upał — mówi z uśmiechem i idzie dalej.

 

ww. opowiadanie bierze udział w konkursie czytelników na najlepsze opowiadanie „grozy miejskiej”, które ma zostać opublikowane w książce City 7. Antologia polskich opowiadań grozy (2025)

Aneta Lejwoda-Zielińska — nauczycielka (polonistka, neurologopeda, wychowawca świetlicy szkolnej, z wykształcenia również nauczyciel wychowania fizycznego). Stypendystka MKiDN w dziedzinie „twórczość ludowa”. Prowadzi blog literacki „Jeśli chcesz pozostać” i fanpage „Tropem Włóczykija”. Jej opowiadania były nagradzane i wyróżniane w ogólnopolskich konkursach literackich, m.in. w: 50. i 52. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Jana Pocka, w 4. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na „Książkę Przyjazną Dziecku”, w Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Bajkowy Świat Riderò” i w Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Piszemy baśnie”. Wydała książki dla dzieci: Miś Staś i przyjaciele (2019), Z pamiętnika misia Porzucka (2021), Miś i czarodziejka (2022) oraz O czym szumią drzewa nad Prosną (2023).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content