Pojawiłem się Potworny ból głowy poparaliżował wszystkie punkty mego ciała
Warłam Szałamow II
Ból nie bierze się z głowy To przeklęty znak istnienia
Dlaczegóż Prometeusz stworzył ludzi, skazując ich na ten szczególny Bo szczególny, nieuleczalny Rodzaj nowotworu?
Warłam Szałamow III
Obawiam, się, że nie dam rady wytrzymać tego dłużej
To jak czarna, lepka maź Czarna i niestrawna, co należy dodać
Jako człowiek jestem bezsilny
Warłam Szałamow IV
Ten nowotwór nazywa się życiem Toczy niewinną istotę Aż po kres istnienia
Kres życia Będzie to kres niedogodności A te niedogodności uprzykrzą ci dziesięciolecia
Cóż takiego zrobiłem nie tak?
Niestety, znam odpowiedź Nie jest przychylna dla stworzenia Dla samej idei bytu
Warłam Szałamow V
Ślina z ust
Przyspieszone bicie serca
Ataki migreny
Nie mogę złapać oddechu
Duszę się
Mikołaj Godyń (ur. w 2004 roku w Warszawie) — student Wydziału Polonistyki UJ. Uczestnik licznych konkursów literackich, m.in. „Brzytwy Pilcha” organizowanej przez tygodnik „Polityka”.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności