Skip to content

UTA PRZYBOŚ

Nóż

Stanęłam przy zlewie, umyłam dwa kubki,
potem nóż kuchenny.
Jest 17 marca
Anno Domini 2022,
nierealność
– stamtąd przyszła myśl,
czy chciałabym wbić go w atakującego…
Poznałam słowa, podjęłam decyzję.
Nie chcę.
Pokroiłam nim chleb,
wrażając ostrze w upieczone ziarna na proch starte.

Oby mnie nie sprawdzono, kiedy by za moimi plecami stała córka.

Myśl się wymyka w głupiutkie: „a nuż, a widelec”:
bronimy się przed absurdem.

 

Przepraszam cię, córeczko

Przepraszam cię, córeczko,
że przywiodłam cię z kraju Adoracji Baranka
na flankę wschodnią.
Urodzona w Anderlechcie miałaś patrzeć najwyżej na walkę
o zamknięte w kuli powietrze…
Przepraszam cię, córeczko, że nie urodziłam cię wróbelkiem,
któremu oszczędzona jest nadmierna wiedza.
Przepraszam cię, córeczko, że nie jestem Ziemią,
rodzącą granitowe skały, tak bezduszne,
że nawet w proch obrócone pozostają sobą.

Nie miałam wyboru, powiłam cię człowiekiem w święto Piotra i Pawła.
Mam usprawiedliwienie: umiesz się zachwycać wątłym pięknem
piór ptasich, zmiennością kolorów na trzeciej planecie od Słońca.
Zauważasz jego płochliwe blaski
w oczach stworzeń.
Możesz wybrać miłość, bo granice są tylko w tobie.
I spoglądając w górę, nie patrzysz na przestrzeń powietrzną,
ale dostrzegasz niebo
jasne.

 

W moim mieście

W moim mieście spał władca ulubionego tu imperium.
Dwaj inni wstali wcześniej nagleni przez Ziemię.
Może tą samą pastą umyliśmy zęby i wszyscy oddaliśmy mocz
do trzech oceanów.

Po jakich snach zdecydują, czy mieć będziemy łóżka na noc następną
i jeszcze żywe do nich ciała?

Ja popatrzyłam na sikorki, którym wysypałam ziarno.
Czy oni patrzyli, jak zabija się życie?
Ziemia znów obróci ich w mrok.

 

Nad morzem Śródziemnym

Na zachodnim krańcu Morza Śródziemnego,
z nocy, gdzieś stamtąd – znad Ziemi Świętej, wyłania się
Słońce.
Starzy ludzie z Północy przechodzą przez ciepłe powietrze.
Przywieźli swoje ciała z zimnych krain, żeby je dłużej ocalać na ziemi.
Już podobni wzajemnie.
Jakże nieważne, czego dokonali:
czy pisali wiersze, czy produkowali rakiety – może jedno i drugie.
Podobni niczym noworodki.
W zmarszczki wbija się słońce.
I tylko błyski światła na morzu
wspólnym.

 

Teatr cieni

W pierwszy dzień roku
Słońce
jasne plamy okien odcisnęło na ścianie.

Kołyszą się cienie gałęzi
łagodnie.

Wiem, że w tam jest powiew.

Uta Przyboś (ur. w 1956 r.) – poetka i malarka. Laureatka Nagrody imienia Cypriana Kamila Norwida (2016) w kategorii „literatura” za tom Prosta, który znalazł się również w finale Nagrody Poetyckiej imienia K.I. Gałczyńskiego Orfeusz (2016) oraz był nominowany do Nagrody Literackiej Nike (2016). Nominowana do Nagrody Poetyckiej imienia K.I. Gałczyńskiego Orfeusz za tom Tykanie (2019) i Wielostronna (2021). Publikowała m.in. w „Akcencie”, „eleWatorze”, „Migotaniach”, „Toposie”, „Twórczości” i „Więzi”. Wydała tomy poetyckie: Nad wyraz (2007), A tu tak (2009), Stopień (2012), Prosta (2015), Tykanie (2018), Wielostronna (2020), Jakoby (2022).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content