w melodii twojego głosu i pogłosu smutku ( p o j a w i a s i ę ś w i a t )
czy świat się kończy bardziej w tobie czy ty jesteś końcem świata?
(pojawia się świat) wali się świt na nasze głowy
jak ci się głos łamie (zapytać, jak to się nazywa)
Chciałem, żeby to było jak sypanie soli
Chciałem, żeby żona zapomniała o moich urodzinach (ja muszę się użalać) tak się stało przy okazji „tego” »dnia« umarł mi pies
moja żona, nie wiedząc, że robi mi prezent zapłaciła za kremację, pochówek, i stanem lękowym
(opłaciła też kilka wizyt, podczas których łudziłem się)
czekam na surową karę bardzo jej pragnę
miałam nadzieję, że to sól drogowa
miałam nadzieję, że to sól drogowa posmarowałam poduszki wazeliną
ale okazało się, że to tylko śmierć
umarłeś, psie
byliśmy sobą
Marcin Bies (ur. w 1982 r.) — poeta. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Śląskim. Mieszka w Mikołowie. Publikował m.in. w: „Arkadii”, „Arteriach”, „Gazecie Wyborczej”, „Odrze”, „Tyglu Kultury”. Autor tomów wierszy: Funkcje faktyczne (2010), Renowacja zbytków(2015), Wybór drozdów (2017), Żale Matki Boskiej pod słupem wysokiego napięcia(2020), mimo Boga (2022).
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności