ANDRZEJ BALLO
Aforyzmy kuchenne i kulinarne
Nawet przepychając zlew, można poczuć miętę.
Nie tylko mleczarz, ale i dentysta miewa maślane oczy.
Bokser, jak dobrze przyfasoli, powala na deski, niestety, nie te do krajania.
Niezła babka może być też niedopieprzona.
Łatwiej rozebrać się do rosołu niż do kolacji w restauracji.
Masz babo Jacek, a nie placek.
Żadna prostytutka nie da sobie w kaszę dmuchać.
Łatwiej jest Polskę rozebrać niż rozkminić.
Stary piernik rzadko stoi.
Stary piernik i może.
Niezły był z niego ananas i chyba dzięki temu zbił kokosy.
Politycy są w stanie rozpieprzyć nawet kopalnię soli w Wieliczce.
Co śpiewa kucharz po wypłacie? „Beszamel, beszamel mucho”.
Przy smażeniu trzeba mieć więcej oleju w głowie niż na patelni.
Łatwiej pomnożyć chleb niż pieniądze, albo 19 i 37.
Największe szumowiny są niezależne od gotowania.
Sałata to nie tylko pieniądze.
Najlepiej do krojenia wykorzystać cudze ręce.
Do potraw używajmy każdego rodzaju ryby oprócz zodiakalnej.
Danie jest gotowe, gdy do drzwi pukają goście.
Fellini nigdy nie reżyserował na pusty żołądek.
Dymka jest na dwa serca.
Gdyby nie ości, wyłowiono by wszystkie ryby.
Każdemu z nas się coś upiekło.
Gdyby nie lodówka, nie byłoby gdzie zaglądać.
Musztarda nie tylko przydaje się po obiedzie.
Na papierze wszystko lepiej wygląda.
Bakłażanów nie należy się bać. Wyglądają tylko na bomby, ale łatwiej je zrzucić, chociażby ze stołu.
Krójmy wszystko swoją miarą, a najlepiej wagą.
Jak widać, nie tylko wizyty u dentysty można przekładać.
Najłatwiej zapalić się do jedzenia.
Polskie flaki są tak wyśmienite, że powinny być naszym godłem narodowym.
Przyprawy są drogie, ale znacznie tańsze są przywary.
Paradoks gotowania polega na tym, że dzięki niemu człowiek staje się głodny.
Lotta, mimo iż jest postacią fikcyjną, chętnie gotowała. Nawet Goethemu smakowała.
Nawet szybkie dania należy jeść powoli.
Ziemniaki zapoczątkowały modę na piwnice.
Smażenie to jedna z ulubionych ludzkich czynności. Nawet w piekle.
Największą zaletą jedzenia jest pożywność.
Suflet to taki sufler, który podpowiada kubkom smakowym.
Kuchnia może się obejść bez kucharki, ale nie bez cebuli.
Trudniej ostudzić zapał do gotowania niż apetyt.
Dzieci lubią jeść nie tylko z głodu. Robią to także dla zabawy.
Cebula szalotka jest właściwie czosnkiem askalońskim.
Nawet krewetki mają swoje rozmiary. Czyli mogą być za ciasne?
Zaróżowić się można nie tylko podczas gotowania.
Placki ziemniaczane są prawie tak smaczne jak pocałunki.
Śmietana nie ma wyjścia, musi być biała.
Andrzej Ballo (ur. w 1964 r.) — poeta, prozaik, dramaturg, scenarzysta i autor tekstów piosenek. Mieszka od urodzenia w Lidzbarku Warmińskim. Wiersze, opowiadania i felietony publikował m.in. w: „eleWatorze”, „LaRiviście”, „Last and Found”, „Migotaniach-Przejaśnieniach”, „Pograniczach”. Jako gitarzysta akompaniuje Annie Jurksztowicz, dla której napisał słowa piosenek wydanych na płycie Poza czasem. Muzyka duszy (2014). Wiersze Andrzeja Ballo śpiewa też Monika Lidke na płycie Gdyby każdy z nas (2017). Jego dramat Wszystko przez Judasza (2015) został wyreżyserowany przez Stefana Friedmana i Piotra Szwedesa. Wydał tomy wierszy: Anonse i przepowiednie (2011), Wiersze algebraiczne (2011), Wiersze napisane (2011), Niebawem (2012), Wierszem (2012), Lubię to! (2013), Zapewne (2014), Zaiste (2014), Wiersze kolejne (2015), Ballo Amoroso. Wiersze z miłości (2015), Komukolwiek (2015), Owszem (2016), Poniekąd (2016), Onegdaj (2018), Tempus fugit (2020), Albowiem 2021), Bodajże (2021), Niczyje (2023) oraz powieści: Dowód ontologiczny (2017), Made in Roland (2020).
aktualności o e-eleWatorze aktualny numer archiwum spotkania media autorzy e-eleWatora bibliografia
wydawca kontakt polityka prywatności copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved
copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved