Szukam sposobu by niezauważony przejść przez ucho igielne brzmiące jak oddech po pierwszej nocy z kobietą. Szukam sposobu na tę obojętność wobec wszelkich rzeczy która ratuje życie jak oddech. W tym świecie nic nie działa nic nie działa – naprawdę i tylko to się liczy. Dać z siebie wszystko. Nawet więcej niż myślisz.
Dobra rada dla samego siebie
Nigdy się nie poddawać. Nawet gdy w butach wody po kostki i nowy rachunek w skrzynce. Nigdy nie chwytać za słowo raz otwartej brzytwy a tylko ważyć los w kruchych palcach. Nigdy nie mówić nigdy. Cierpliwie obracać ciszą wokół siebie i gdy potrzeba stać w miejscu. Nieważne co to teraz znaczy. Jeśli nie wiesz jeszcze nie dorosłeś. Nie jesteś gotowy. Śpiewa w tobie dziecko.
Nie ma czasu
łap natchnienie zwinięte jak czarny kot w cieniu parasolki szukaj miejsca w którym czeka miejsce to nie trwa wiecznie istnieją bowiem nagłe lśnienia i długie powroty do siebie zwinięte jak czarny kot pod niebem z parasolki
Jakub Bednarczyk (ur. w 1977 r.) — publikował m.in. w „Afroncie”, „Okolicy Poetów” oraz w almanachach: Poeci Borów Tucholskich, Muślin — Almanach poezji intymnej, Almanach poezji emigracyjnej. Wydał: Wiersze dla Agnieszki (1996), Autokryf (2016) i Czynności i rytuały (2021). Mieszka w Tucholi.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności