Skip to content

KONRAD LISKOWACKI

Tam i z powrotem

„Pójdę na spacer; może dojdę do siebie”.
John Banville, Prawo do światła

Twarz wśród wielu innych cień na ławce podobny krój płaszcza
Wspomnienie o spacerze który był zbyt zwykły i krótki by być
Tym ostatnim i zbyt ostatnim by być
Zwykłym
A potem powrót
Też zwyczajny
W pełnym słońcu na bezchmurnym niebie

Zrobię jutro obiad
Może kurczaka jakiego lubimy łatwo się robi łatwo się je
Co ty na to
A ja na to nic przełykam ślinę twardą i suchą
Kładę się do zimnego łóżka może przyjdzie kot a może nie
Może się obudzę a może nie
Jeżeli się nie obudzę to pójdę na spacer
Spotkamy się w połowie drogi a wtedy ja nie zadam pytania bo
Będę się bał
Jak nigdy
Dzień jak co dzień szepniesz mi do ucha i to będzie prawda nie mniej bolesna
Niż piękne kłamstwo
Drzewa stracą liście ugną się pod ciężarem wiatru będzie pięknie
Pójdę przez siebie powoli by mniej bolało

 

Moja miłość

Moja miłość nie wie o tym
Że umarła
Chodzi po mieszkaniu potrąca domowe sprzęty zła i zrezygnowana
Nic nie rozumie

Czasami smaży na śniadanie jajecznicę ze szczypiorkiem na szynce
Zawsze lubiłeś mówi markotnie a potem sama je w milczeniu
Kiedy patrzę przez okno na blok naprzeciwko bezskutecznie próbując
Dostrzec cokolwiek

Moja miłość nie pamięta złych dni i ma do mnie żal
Że ją ignoruję że przed nią uciekam głęboko do siebie
Chce złapać i pogłaskać kota choć ten chowa się przed nią
Do kanapy miaucząc żałośnie spragniony głodny
Dawnego dotyku

Wieczorami gdy myję zęby w łazience
Widzę w lustrze Jej odbicie
Czeka na mnie ale w oczach ma już tylko zmęczenie
Później w łóżku leżymy obok siebie
Z zamkniętymi oczami i otwartymi ranami
Sen czai się skrada nim w końcu mnie ogłuszy
A ja resztką świadomości pojmę że Ona nie zaśnie
Zostanie ze mną do rana
Bo nie wie że umarła

 

Nieczysta poezja

mówi się że trzeba coś napisać
żeby przeżyć
albo odwrotnie
siedzę na balkonie chroniąc się przed nalotem
myśli
uciekam przed ostrzałem wspomnień jak głupi
po szkodzie po południu i nad ranem
jest gorąco duszno zachodzi słońce
da się słyszeć dziewczynkę wołającą mamo
nie da się nie usłyszeć klątw oraz butelek
poddawanych osiedlowemu recyklingowi
po tym jak oddali się im osiedlowi mieszkańcy
zamykam oczy z nadzieją że w końcu Cię nie ujrzę
zapada zmrok a ja zapadam się w siebie
może jutro
nie będzie tak samo
tak w pojedynkę
a ciepły deszcz podleje to co jeszcze zielone
choć już dawno nie gramy

 

W imię kota

mój kot ma na imię jak bohater popularnej serii książek dla dzieci
wybraliśmy je wspólnie gdy jeszcze żyliśmy i kochaliśmy
razem nie oddzielnie
dlatego kot był nasz a teraz jest mój
został ze mną kiedy odeszła
nie dało się go niesprawiedliwie podzielić
nie dotyczą go prawa rodzicielskie ani odwiedziny
może tęskni a może nie
czasem pytam go gdzie twoja pani
on wtedy tylko patrzy na mnie mruży oczy
co by zrobił gdyby teraz stanęła w drzwiach
pewnie zdziwiłby się że nie było jej tak bardzo
krótko
a potem spaliby w jednym łóżku wtuleni w siebie
a ja myślałbym
że to prawda

 

Quality time

dla I.

Słyszę szum minionych kilkunastu lat których nie znam dobrze
Ani źle i pewnie nie poznam choć może one otworzą się przede mną
Patrzą na mnie spojrzeniem szczerym i żywym wśród umarłych dni 

I ja pod tym spojrzeniem odżywam
Wyczuwam w nim coś silniejszego od pustki
O którą potykam się codziennie
Na nią spadam każdej nocy
A ona potem wypełnia mnie po brzegi i dno 

Płynie Twój cenny czas mój tani stanął w miejscu
Cichym i spokojnym
Rozmawiamy a innym razem tylko i aż
Milczymy wśród naszych jasno-ciemnych myśli
Jak co dzień jesz słodki batonik Ja piję gorzką kawę
Póki nie wystygnie
I jest tak dobrze
Że boję się myśleć

Konrad Liskowacki (ur. w 1981 r. w Zielonej Górze) – ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego (2005) oraz studia z zakresu prawa europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (2006). Autor tekstów krytycznych i esejów publikowanych na łamach „eleWatora”, „Kuriera Szczecińskiego”, „Latarni Morskiej”, „Migotań”, „Pograniczy” i „Toposu”. Mieszka w Szczecinie.

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content