Skip to content

ANDRZEJ BALLO

O podnietach i haju

Potrzebujemy podniet, fascynacji, mimo iż lubimy wygodę i stabilizację. Kolejny paradoks; zresztą życie jest pełne paradoksów i jest też pełne przypadków. Te paradoksy i przypadki bywają też niezłą podnietą. Na gruncie biochemii łatwo to wytłumaczyć wyrzutem dopaminy — co wiąże się z czymś przyjemnym i fajnym. Każde ciekawe zajęcie, odkrycie, dzieło sztuki, wynalazek powoduje frajdę i wyrzut dopaminy. Tesla, Leonardo da Vinci, Einstein ciągle działali pod wpływem dopaminowego haju. Ewolucyjnie dopamina pcha nas do rozwoju, odkryć, dokonań artystycznych, sportowych itp.

Niestety, staliśmy się wygodni i szukamy tego dopaminowego haju w sieci lub w lodówce. Mamy wyrzut dopaminy, gdy zjemy coś, co jest pod ręką, choć nie jesteśmy głodni. Podobnie gdy ktoś z nas otrzyma kilkaset lajków pod obrobionym zdjęciem z kieliszkiem prosecco. To powoduje, że nie musimy ruszać się z domu, nie musimy poszukiwać i dokonywać odkryć. Wystarczy zamówić pizzę, wyjąć chipsy z szafki, włączyć telewizor, wstawić jakiś suchar na fb, żeby poczuć się podobnie jak Edison konstruujący w transie żarówkę. Ewentualnie, można poczuć dopaminowy haj, robiąc zakupy. Zaobserwujcie — ile ludzie wkładają towarów do wózka. Przecież nie da się tego zjeść, ale fakt, iż stać nas na kupno wszystkiego — dopaminowo upaja. Stajemy się otyli, bo jemy nie po to, aby zaspokoić głód, tylko aby poczuć haj. Głupiejemy, bo mamy dopaminowy lot na netflixie, facebooku lub instagramie — to nie wymaga od nas jakiejś pasji czy umysłowego wysiłku.

Mało już jest pasjonatów, których zżera ciekawość świata, nienasycenie, chęć odkrycia, zdobycia lub nawet samej walki. Po prostu coraz częściej nam się nie chce i znajdujemy mnóstwo na to usprawiedliwień — jak nie w swojej głowie, to w sieci.

Któż z nas czuję zew pasji i przygody? (Tak jak to świetnie ujął Bukowski — „znajdź to, co kochasz, i daj się temu zabić”).

Niestety, najpierw dajemy się zabić za pizzę, kebab i najtańsze piwo. A gdy to nas deformuje, dajemy się zabić za produkty keto i bieganie po kostce brukowej — o czym nie omieszkamy poinformować znajomych na facebooku. I tak w kółko. Nawet nie chce nam się kochać albo pieprzyć, bo do lodówki i telewizora jest bliżej niż do płci przeciwnej.

Jedyny ratunek to pozabierać wszystkim zabawki, oczywiście wszystkim dorosłym.

Bo zabawki są dla dzieci. Dojrzałość polega na tym, żeby umieć bez nich żyć.

Andrzej Ballo (ur. w 1964 r.) — poeta, prozaik, dramaturg, scenarzysta i autor tekstów piosenek. Mieszka od urodzenia w Lidzbarku Warmińskim. Wiersze, opowiadania i felietony publikował m.in. w: „eleWatorze”, „LaRiviście”, „Last and Found”, „Migotaniach-Przejaśnieniach”, „Pograniczach”. Jako gitarzysta akompaniuje Annie Jurksztowicz, dla której napisał słowa piosenek wydanych na płycie Poza czasem. Muzyka duszy (2014). Wiersze Andrzeja Ballo śpiewa też Monika Lidke na płycie Gdyby każdy z nas (2017). Jego dramat Wszystko przez Judasza (2015) został wyreżyserowany przez Stefana Friedmana i Piotra Szwedesa. Wydał tomy wierszy: Anonse i przepowiednie (2011), Wiersze algebraiczne (2011), Wiersze napisane (2011), Niebawem (2012), Wierszem (2012), Lubię to! (2013), Zapewne (2014), Zaiste (2014), Wiersze kolejne (2015), Ballo Amoroso. Wiersze z miłości (2015), Komukolwiek (2015), Owszem (2016), Poniekąd (2016), Onegdaj (2018), Tempus fugit (2020), Albowiem 2021), Bodajże (2021), Niczyje (2023) oraz powieści: Dowód ontologiczny (2017), Made in Roland (2020).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2025 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2025 e-eleWator
all rights reserved

Przejdź do treści