gdy umierał nie było nikogo kto by go przytulił gdy odszedł nikt nie chciał go pochować
ale ja się nawet jeszcze nie kochałam
to takie niemęskie
obwąchać skomleć
po śladach iść
odważyć się i odsłonić
a nikt nie musi o tym wiedzieć
***
w tym kraju uwiera mnie duma narodowa „najmniej wartościowy rodzaj dumy” — jak powiedział Schopenhauer
więc ubliżam tego kraju narodowi który zmusza mnie do składania siebie z byle okruchów
fist, piss & anal
wypełnia się i zachodzi przewrotna forma spowiedzi w której jest tęsknota udawana pokuta a nawet drobiny poczucia straty
stare i kruche rozpada się i w palcach sypie — koreczek koraliki i sperma a plama gnije śmierdzi pleśnią i się powiększa
Jacek Uglik (ur. w 1976 r.) — poeta. Debiutował w magazynie anarchistycznym „Mać Pariadka”. W latach 1996-2005 wydawał artzine’a „Blasfemia”. Od 2013 r. w rzeszowskiej „Frazie” publikuje miniatury poetyckie w cyklu „Z obłędu odsiać wers”. Wydał m.in.: Michała Bakunina filozofia negacji (2007) oraz Dostojewski, czyli rzecz o dramacie człowieka (2014).
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności