Skip to content

SAMANTHA KITSCH

sezon

zima się kończy a przedwiośnie nie chce się zacząć
albo to zima nie chce się skończyć choć przedwiośnie już się zaczęło

w miasteczku skocznię narciarską postawiono tuż nad falochronem
są dwa cmentarze z przewieszką — i jeden za burtą

splendory troposfery: wicher chłód upał mróz
a molo ciągnie się aż do kolejki linowej:

szumi morze jak świerki
szumią jodły… — jak morze

wszelkie postacie śniegu i lodu: szron szreń lodoszreń firn szadź śryż lepa
a po ulicach kopie się morzkulce — morszkulce — morzkulce — morszkulce

i zaraz jak w piosence „na śnieg pada kwiat”
i „w promieniach słonecznych opalamy się”

na gorącym piasku na plaży
przystanek kuźnica? kuźnice? jastarnia — krupówki?

a powiedzcie gazdo: trwa jeszcze sezon na helu?
nie ma już nie ma wszystko zakopane

 

nieużytki

*

moi ukochani Poniedziałek i Czwartek
w płaszczu i w surducie
w lewym bucie i w drugim lewym bucie

Wtorek ma także oczy niebrzydkie
skoczę więc z nim na przystań —
                                    o mnie się nie martw!
czy tak trudno być poetą?

nie mniej iluzyjny niż iluzja iluzjonisty
czesze złote jabłko zatrutym grzebieniem
czesze zatrute jabłko złotym grzebieniem
płyń płyń niech cię prowadzi Santa Lucia —
                                    Santa Lucciya?

przez dżungle milczących papug        
potykając się o ćmy
i inne niedokładności nocy

                                    w tej kotlinie las wygrywa ze strumieniem —
                                    w tamtym wąwozie przegrał z rzeką

ćma jadowita ćma zygzakowata
zmierzchnica trupia główka —

Acherontia atropos
czy są ćmy które mają szpony?

jutro spojrzę na kwiaty…
Niedziela będzie dla nas!

ja sobie radę dam!
śmieją się i śmieją echolalie

*

tęczobłyszczek paranoidalny
śliski w swojej ślimaczej ślamazarności

kuraryna i krowiziół
błaszczenica w przesączynie

kółko i krzyżyk w proszku
kółko i krzyżyk z hulajnogą pod pachą

oddaj wiatrowi co wietrzne
oddaj wieczności co wieczne —
                                    oddaj wietrzności…

domek z kart w ślepym zaułku
domek z kart na trampolinie

w rozarium powietrze krztusi się
i wykrztusza kolejną różę —
                                    róże rażą

*

litanie-nieużytki
lingwizmy z brudnopisów
poema na złość samym sobie

                                    poezja bez przeciwwskazań
                                    śmierć bez przeciwwskazań?

co ci powiedział załzawiony witraż?
od stu lat szukam idealnego zdania o gotowaniu fasoli

nad zupą jabłczanką
                                    z nawałnicą w nawijalni
                                                                       z odrobiną miszkulancji

ale o co tu chodzi?
ale o co ale o co tu chodzi?
ale o co tu chodzi tu chodzi?

cukinie w cekinach — cekiny w cukiniach
naszyjnik z diabazem
pakt z diabłem

mocne słowa
trele morele

trele morele?
mocne słowa?

 

Ciężar, orkiestra

[za pokutę Sam Kitsch śpiewa (mocno fałszując) swoją ulubioną piosenkę grupy The Band, The Weight (J.R. Robertson)]

Półżywy dotarłem do Nazaretu.
Szukałem miejsca, gdzie mógłbym złożyć głowę.
— Kolego, znajdę tu jakieś lokum — choćby łóżko?
Uśmiechnął się krzywo, wstrząsnął się cały i poszedł.

                                    — Panie, zdejm ciężar z ramion Franciszki Estefanii.
                                    Zdejm ciężar z jej ramion ot tak, za nic —
                                    zdejm ciężar z jej ramion i — i — i — jeśli zechcesz — jeśli musisz —
                                    moje plecy obarcz ciężarem.

Mój wór nagle robi się cięższy — patrzę, gdzie się skryć,
gdy zjawia się Carmen pod rękę z Diabłem.
— Hej Carmen, chodź się zabawić! — Złotko, ja spadam,
ale mój kompan z radością ci potowarzyszy!

                                    — Panie, zdejm ciężar z ramion Estefanii Felicji.
                                    Zdejm ciężar z jej ramion ot tak, za nic —
                                                                       i — i — i — jeśli zechcesz — jeśli musisz —
                                    moje plecy obarcz ciężarem.

Półgłówek Chester dopadł mnie we mgle.
— Uwolnię cię, jeśli mnie uwolnisz od mojego psa!
— Wiesz, Chester,   ja nigdy nie szukam zaczepki!
— Dobra, młodziak, ale go nakarm, no wiesz, tak raz po raz.

                                    — Panie, zdejm ciężar z ramion Faustyny Filomeny.
                                    Zdejm ciężar z jej ramion ot tak, za nic —
                                    zdejm ciężar z jej ramion i — i — i — jeśli zechcesz — jeśli musisz —
                                    moje plecy obarcz ciężarem.

— Daruj, córko Mojżesza, gówno mi powiesz! —
oto nasz stary Łukasz, oczekujący Sądu Ostatecznego.
— Łukaszu, druhu, gdzieś ukrył ciało młodej Anny Em?
— Zaopiekuj się nią, synu, niech nie starzeje się osamotniona.

                                    — Panie, zdejm ciężar z ramion Genowefy Ifigenii.
                                    Zdejm ciężar z jej ramion ot tak, za nic —
                                                                       i — i — i — jeśli zechcesz — jeśli musisz —
                                    moje plecy obarcz ciężarem.

Każ mi złapać kulę armatnią! Ustaw mnie w szeregu!
Mój wór nie daje się podnieść, zdycham.
Wracam do Ifigenii Fiu Fiu, mojej jedynej,
która wieści teraz: całujcie mnie wszyscy w dupę!

                                    — Panie, zdejm ciężar z ramion Fryderyki Fiunegundy.
                                    Zdejm ciężar z jej ramion ot tak, za nic —
                                    zdejm ciężar z jej ramion i — i — i — serio,
                                    każesz mi dźwigać ten krzyż?

Samantha Kitsch — pseudonim literacki. Wydała tomy poezji, m.in.: Bahama (1996), Helena (2009), konfiskata konfetti (2016),  jojjo (2022) i szybkie szkice z szopem (2024).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content