Dziupla

Na poddaszu między drewnianymi ścianami znajdowała się dziupla
po stromych schodach gospodarz wnosił do dziupli węgiel kasztany jabłka
gospodyni cicha jakby jej wcale nie było przysiadała na parapecie i podlewała kwiaty
w ciasnych pokojach za kuchnią trzy córki tkały suknie ślubne
najstarsza z sióstr wyfruwała w porze gwiazd do północy szukała na przedmieściu szczęścia
za kuchennym oknem ćmiło żółte światło owady odbijały się od szyby i spadały pod nogi
jak pokruszona kora

2021

Mazurek

Późne jesienne popołudnie jeszcze słońce
spoza poszarpanych chmur spoziera na coraz
bardziej niczyją ziemię pcham przed sobą
taczkę od wczoraj czeka wykopana marchew
za plecami rośnie szum autobusu właśnie minął
nasz dom tu dwa gawrony pochylony kikut
słonecznika z wyskubaną przez wróble tarczą
chrzęst rozjechanej grudy poza tym perz i lebioda
nie jestem sam bo odezwały się badyle miedzom
zagonom chmurom grały z wiatrem

2021

Grzywacze

Zrywam je oczami z gałęzi choć to nie jabłka ani śliwki
szare bo lata zabrakło by zmieniły kolor
kształtne i krągłe gdy wiatr nimi porusza wtedy stroszą pióra
albo wsuwają głowy pod skrzydła ale nie tak żeby świat odleciał
niosę ich pełne garście pod powieką ustawiam
grzywacze pospolite odmiany miejscowej

2021