Manifest

punk Ogito zapuszcza brodę
pozwalając by każdy włos sterczał
w swoją stronę

anarchia rządzi do kurwy nędzy

Punk Ogito i bunt

do buntu i do siebie punk Ogito
ma podejście ambiwalentne
chciałby częściej się buntować
ale mu się nie chce

zdzierać gardła
rzucać kamieniami
szarpać się z mundurowymi

co prawda zastana rzeczywistość nadal boli
wcale nie zobojętniał
na płonące domy cywili w agonii
na hałdy śmieci w których żyją
pracują i umierają tysiące dzieci
wydęte brzuchy rekinów finansjery
i głodujących w Afryce

jednak stracił wiarę w to
że cokolwiek zrobi
cokolwiek zmieni

Linia odcięcia

atak paniki w wykonaniu Ogito
przybrał zgoła nieoczekiwany obrót
zamiast zaszyć się
alkoholu nie używać
w domowych pieleszach
ruszył na miasto

bruki szlifowane po wielekroć nie pomagały
zmęczenie materiału dawało się we znaki

muszę uciec stąd zanim będzie za późno
zdecydował

zanim zimne skurwysyństwo
tego miejsca
zeżre mnie
przeżuje
i wypluje

Okrężną drogą

Basi Kuźmie

punk Ogito dostał zadyszki Krakowem
wyjechał więc dla zdrowia
psychicznego pokręcić się po Kętach
sprawdzić jak smakuje tamtejsze powietrze
smakowało

w restauracji z rycerzem nagie
cegły anektował kurz
historia kusiła zza węgła
uśmiechnięta dziewczyna podawała kufel

w piwnicy z alarmem
przeciwwłamaniowym
pan Paweł pokazał wystrzeloną w kosmos
makietę kolejową za dziewięćdziesiąt tysięcy
i trzydzieści dziewięć lat pasji

na rynku 13
w piątek trzynastego
w miejscu aktywności mieszkańców
zaplanowano spotkanie

kiedy spytał nastolatka o bibliotekę
ten powtórzył biblioteka
z nieobecnym wyrazem twarzy
i nie umiał wskazać drogi

Ogito obszedł więc rynek dookoła i trafił
do kamienicy wyremontowanej
za fundusze
z dziećmi uchodźców na parterze

w tych okolicach gestapo polowało na inteligentów
od tamtych czasów wiele się zmieniło
nawet aparat ucisku i represji

Nie wysiadajmy zbyt wcześnie

Pawłowi Nowakowskiemu

Ogito nabawił się szczeciny w Szczecinie
obrósł przez ten dzień nieco nadmiernie

po rozmowie z zaprzyjaźnionym wydawcą
i jego kumplem od składania literek
rozmowie o rzeczach o których na ogół się nie mówi
trzech piwach pitych na wdechu w półtorej godziny
z przerwą na wizytę w toalecie
czuł się trochę skołowany
i było mu z tym dobrze

wracając przez Uznam z przesiadką w Poznaniu
przy wysiadaniu usłyszał radę kierownika
by zachować ostrożność

a może ja nie chcę?
— zbiesiło się w nim bezgłośnie
wewnętrzne dziecko

nie chcę też wnikania drążenia skał
poznania ani gotowych odpowiedzi

wiersze pochodzą z wydanego przez Fundację Literatury imienia Henryka Berezy tomu poetyckiego Kazimierza Kyrcza Jra Punk Ogito w podróży (2023)