Skip to content
e-eleWator zachodniopomorski miesięcznik literacki

OLGERD DZIECHCIARZ

Wyrazy obce

 

apozjopeza
Nie wiem, jak mam. Brak mi wskazówek, żeby.
Może powinienem to. Albo na przykład. Trudno
ocenić, coś co. Prawdopodobnie ten stan. Jest
takie niebezpieczeństwo, że. Wszyscy powinni.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek. Najwyższy czas,
Kto nie z nami, ten. Nie ma wytłumaczenia dla.
Za taki grzech powinni. Albo w inny sposób. Tylko
ci, którzy. Będą się w piekle. Będą się w niebie.
Zasłużyli na. Najgorsze, że. Lepiej już. Nic na to nie.

 

atonalność
Ja mówię tak, a ty mówisz nie. Albo odwrotnie. Nie ma szansy,
żebyśmy się spiknęli. Podobno istnieje coś tak gnuśnego, jak
logiczna jedność przeciwieństw. Ja w to nie wierzę, bo po co się
jednoczyć, jeśli z tego nie ma prądu. Gdybyśmy wszyscy mówili
to samo, rozwiązałyby się problemy, których nie ma, bo przecież
nieustannie mówimy to samo, ale robimy na odwrót. Rzucamy
monetą i za każdym razem wypada reszka. Do diabła ze statystyką,
nic nie jest pewne, nawet śmierć wykazuje oznaki tymczasowości.
Zbieramy okruchy, z których chcemy ulepić coś, czym nigdy
nie były. To nie może się udać, ale na przekór rozsądkowi, raz na
dwa tysiące lat bywa cud: manna z nieba, która nikomu nie smakuje.

 

ataksja
Nareszcie leżę i mam z głowy. Co mam z głowy? Wszystko!
Mam z głowy, bo nie mam już sił, ani ochoty jej podnosić.
Ano. Poległem, na całej linii (zarówno ciągłej, jak przerywanej).
Bezwładny jak zwłoki, wszak obecnie to mój stan naturalny.
Spokój jest wart wszystkiego — także śmierci, która jest nic
niewarta. Jedyna rzecz nie obłożona podatkiem. Jedyna, która
z roku na rok tanieje i jest jej tyle, że nikomu nigdy jej nie
brakło. Jakby co to zawsze dowieźli na czas i na swoje miejsce.

 

awidia
Nie wiem nic, albo prawie nic z tego, co wiedzieć powinienem
Nie ma dla mnie nadziei, bo nie jestem głupi. Nie mam wiedzy,
chyba mi ją ukradli. Złodziej na złodzieju, więc do władzy już
nie dopcha się nikt uczciwy. Żadna inna refleksja nie przychodzi
mi do głowy, bo dawno straciłem ją dla pięknej ideologii. Jakiej?
Przecież mówię: pięknej. Na przykład szlachetna rzeczywistość!
Atrakcyjna jak dwutysiącletnie obligacje banku w Watykanie. Ja
nie mówię. Ja nie wiem, czy to dobrze, czy tylko tak wypada. To
problem, który nikomu nie spędza snu z powiek. Sny o potędze
zostawmy mistrzom świata w byciu upartym i gołosłownym,
zostawmy mistrzom świata w byciu upartym i gołosłownym.

Olgerd Dziechciarz (ur. w 1968 r.) — poeta, prozaik, felietonista. Mieszka w Olkuszu. Redaktor naczelny kwartalnika literacko-artystycznego „Afront”. Stypendysta Funduszu Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS (2020, 2022). Ostatnio opublikował tom Wmartwychwstąpienie (2023). Tłumaczony na język angielski, niemiecki i serbski.

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content