Skip to content
e-eleWator zachodniopomorski miesięcznik literacki

GRAŻYNA OBRĄPALSKA

Jak urzędy pocztowe stworzyły Amerykę

Historia poczty w USA jest niczym innym jak historią Stanów Zjednoczonych.

To najmniej doceniana, najmniej zbadana przez historyków instytucja. Większość z badaczy skupiła się na zagadnieniach militarnych, politycznych, socjoekonomicznych. Ale — co jest teraz coraz bardziej widoczne i istotne — istnieje potrzeba opisania kształtowania się USA z perspektywy sieci komunikacyjnej.

Wszystko zaczęło się po amerykańskiej rewolucji 1765-1783. Ameryka potrzebowała centralnego systemu nerwowego, który mógłby spoić 13 stanów. Informacja była wtedy dostępna tylko dla elit.

Poczta, której rola obejmowana także dostarczanie subsydiowanych przez rząd gazet, stworzyła świadomy elektorat, rozwinęła ekonomię, umożliwiła niezwykle istotny przepływ informacji. To była jedna z niewielu instytucji, która traktowała wszystkich jednakowo.

Młody twór państwowy desperacko potrzebował fizycznego, politycznego, ekonomicznego rozwoju. Szybko stworzono mapy łączące miasta skupione wokół urzędów pocztowych, rząd subsydiował transport dyliżansami, płacąc ich właścicielom za dostarczanie poczty.

W 1840 roku poczta stanęła przed największym kryzysem. Zaprotestowano przeciw wysokim opłatom za przesyłanie listów, oddając je w ręce tańszych, prywatnych kompanii. Rząd odpowiedział, wprowadzając niskie opłaty za dostarczanie listów — około 3 centy za list.

Poczta odegrała niezmiernie ważną rolę w spinaniu dwóch wybrzeży — wschodniego i zachodniego. Pierwsza była poczta, potem telegraf i kolej.

Większość osadników odbierała listy w miejscowych general stores — sklepach ze wszystkim — gdzie mieściły się także urzędy pocztowe. W jednym z urzędów pracował młody Abraham Lincoln.

Dostarczanie poczty możliwe było drogą morską, statkami, ale doręczyciel na koniu był najpewniejszym środkiem. Wprawdzie pod koniec osiemnastego wieku pojawił się w USA, wynaleziony we Francji w 1791 roku, telegraf optyczny, ale jego zasięg w olbrzymim terenie był ograniczony — wymagał wyposażonych w teleskopy wież budowanych w odległościach 15-30 km jedna od drugiej.

W 1789 r. powstał federalny rząd, a sprawne przesyłanie informacji stało się niezmiernie ważne — stąd poczta miała zasadnicze znaczenie dla formowania się nowej unii.

W roku 1801, kiedy skończyła się prezydentura Johna Adamsa, w Ameryce istniały 903 urzędy pocztowe i prawie 34 000 kilometrów tras pocztowych. Osadnictwo, ekonomiczny i obywatelski rozwój podążał tymi drogami. Na olbrzymim obszarze bez poczty nie można było funkcjonować. Ta sieć połączeń była prawie niemożliwym do wyobrażenia eksperymentem demokracji w działaniu. Bez połączeń nie ma funkcjonowania państwa. Fizyczny i polityczny rozwój byłby niemożliwy.

Mieszkańcy dzikich terenów składali petycje do swoich senatorów, z prośbą o ustanowienie urzędu pocztowego. Często odpowiedzi były pozytywne, w ten sposób osady składające się czasami z kilkudziesięciu chałup zmieniały się w miasteczka z nazwami. W roku 1809, kiedy skończyła się kadencja prezydenta Jeffersona, Ameryka miała około 2300 urzędów pocztowych i prawie 57 000 kilometrów tras pocztowych. Była to komunikacyjna rewolucja, tak istotna w amerykańskim życiu politycznym i publicznym, jak następne rewolucje: telegraf, telefon, internet.

Legislatorzy wcześnie zrozumieli wagę istnienia dobrej sieci połączeń pocztowych. Post Office Act z 1792 roku gwarantował prawo do bezpiecznej prywatnej korespondencji i niezakłócony dostęp do wiadomości, opinii i idei niezależnie od ich kontrowersyjności. Rządy europejskie uważały tę ideę za heretycką. W Anglii w tym okresie istniał Secret Office, a we Francji tzw. Cabinet Noir. Takie same funkcjonowały także w Polsce przed I wojną światową — tzw. czarne pokoje przy urzędach pocztowych. Tajne wiadomości przesyłane z i do Europy musiały być szyfrowane.

Pierwsza poprawka do Konstytucji z 1791 r. gwarantowała wolne prawo do wypowiedzi. Listów nie można było otwierać. Za kradzież listów obowiązywała kara śmierci. Wydawała się niezbędna w okresie, kiedy w listach czasami przesyłano bardzo duże sumy pieniędzy. To dość drakońskie prawo zmodyfikowano w 1799 roku — pierwsze wykroczenie było karane karą więzienia i czterdziestu batów. Ciekawą formę przesyłania banknotów wymyślono w Anglii — przecięcie na pół, wysłanie pierwszej połowy w liście, a po potwierdzeniu otrzymania, wysłanie drugiej połowy banknotu.

Dzięki reformom Franklina, po upływie dwóch generacji, Ameryka stała się najlepiej poinformowanym krajem na świecie. Co należy podkreślić, 90% populacji w Ameryce potrafiło pisać i czytać, większość obywateli była rolnikami i właścicielami ziemi. Obecnie z umiejętnością czytania i pisania jest znacznie gorzej.

Obywatele nowej republiki byli wiecznie w ruchu — w pierwszej połowie XIX wieku ponad połowa populacji w przeciągu 10 lat przemieściła się z jednego miejsca do drugiego, centralny system nerwowy musiał cyrkulować, informacje docierać do obywateli. Pocztowy i transportowy system funkcjonował w tandemie. Poczta była dostarczana przez posłańców na koniach, ale było jej coraz więcej, więc tę funkcję przejmowały często dyliżanse. Transport na coraz większych terenach był ogromnie trudny, sieć dróg w znacznej mierze nieistniejąca.

Zmieniła to kolejna rewolucja — skonstruowanie w 1807 roku przez Roberta Fultona parowca. W 1813 roku Kongres autoryzował parowce jako środek transportujący pocztę, transport umożliwiała doskonała sieć rzek. Potem zaczęto wykorzystywać sieć połączeń kolejowych. Lokomotywa parowa w 1830 roku była zdolna do pokonania odległości 30 km w godzinę. Była to prawdziwa rewolucja komunikacyjna. Egalitarna Ameryka rozwijała się niezmiernie szybko, a ekonomia od rolniczej do przemysłowej. Jednym z kamieni milowych stał się telegraf, wynaleziony przez Samuela F.B. Morse’a w 1844 roku. Rozpoczynała się industrializacja.

Populacja pomiędzy 1840 a 1850 rokiem wzrosła o 35% do ponad 23 milionów. Dynamiczna ekspansja poczty była niezbędna. Wielkie znaczenie miała cena usług pocztowych — zwolennicy niskich taryf wskazywali na bezcenną rolę tego narzędzia komunikacji w budowaniu kontaktów i budowaniu spoistości społecznej i obywatelskiej. Podkreślano ekonomiczne, pragmatyczne i etyczne racje utrzymywania niskich cen na usługi pocztowe, w tym listy i przesyłki.

Cyrkulacja prasy wzrosła o 166% pomiędzy rokiem 1850 a 1860 dzięki bardzo niskim opłatom pocztowym, a w promieniu około 50 km od miejsca pochodzenia gazety były rozprowadzane przez pocztę za darmo. Od 1851 r. objęło to całe hrabstwa — usługi pocztowe były darmowe, a cyrkulacja łatwa. Te rutynowe działania poczty w wielkim stopniu zmieniły świat informacji.

Przepływ informacji i komunikacja odbywające się poprzez pocztę znacząco pomogły w kształtowaniu się lepiej wyedukowanego, poinformowanego społeczeństwa. Zaczęła się złota epoka listów, a ich pisanie stało się en vogue. Dla historyków to nieocenione źródło wiedzy — nie tylko elity, ale także inne klasy społeczne pisały. Znaczki, które kosztowały grosze — zazwyczaj 3 centy — zachęcały do komunikacji na często olbrzymią odległość. Listy krążyły, powstawały nawet poradniki ich pisania. Listy przechowywały sensoryczną pamięć tych, którzy odeszli — kolor atramentu, zapach perfum, charakter pisma, czasami suszony kwiatek. Rewolucją były także kartki pocztowe i świąteczne, najczęściej komercyjne. Znaczna część była wyrazem głębokiej religijności tego okresu.

Kultura komunikacji rosła, rosła także ilość urzędów pocztowych. Często były to imponujące rozmiarem i architekturą budynki, tak jak poczta w Nowym Orleanie.

Od początku zasiedlania kontynentu najważniejsze było kreowanie połączeń pocztowych pomiędzy wschodnim a zachodnim wybrzeżem.

Jednymi z pionierów, którzy wybrali się na niezmiernie trudny szlak północno-zachodniego Oregonu, była Narcissa Prentiss Whitman, dobrze wyedukowana nauczycielka oraz jej mąż Marcus. Pozostały po niej listy wysyłane do rodziny i przyjaciół, niezwykły dokument. Ich celem była ewangelizacja Indian. Plemię Cayeuse przywitało ich z pewną ostrożnością. Narcissa uczyła dzieci, jej mąż Marcus asystował przy porodach i leczył chorych. Ale Indianie nie zdradzali szczególnej ochoty, aby się nawrócić i ewangelizacja nie powiodła się. Przygoda z nawracaniem szlachetnych dzikich skończyła się tragicznie. Połowa plemienia zmarła na przyniesioną przez osadników odrę. Ocaleni Indianie zamordowali rodzinę i dwunastu mieszkańców misji, a budynki misji spalili.

Kolejnym ważnym wydarzeniem, które miało wielkie znaczenie dla rozwoju połączeń pocztowych, była kalifornijska gorączka złota (1848-1856) i tu komunikacja z resztą świata była niezbędna. Wojna secesyjna (1861-1865) zmieniła prawie wszystko w myśleniu o przekazywaniu informacji. Zginęło w niej 620 000 ludzi. Kolejki na poczcie rodzin i żołnierzy czekających na wiadomość od najbliższych były ogromnene, a bardzo często bywały dramatyczne. Od zimy 1862 roku rozpoczęto dostarczanie poczty do domu bez dodatkowych opłat.

Niektóre z usług oferowane przez pocztę były wzruszające — w ramach publicznych programów zdrowia listonosze ważyli dzieci — dostarczające pocztę pojazdy były wyposażone w wagi. Wymogło to także nazwanie ulic, gdyż dokładne określenie adresu było niezbędne. Tak powstały pierwsze formalne adresy, a domy zostały ponumerowane. Poczty odgrywały także role banków — przekazy pieniężne były dostępne dla wszystkich, podczas gdy konta bankowe posiadali głównie zamożni.

Bardzo interesujący był także funkcjonujący od 1862 roku Railway Post Office — dołączone do składów pociągów specjalnie wyposażone wagony, gdzie poczta była sortowana pomiędzy miastami i dostarczana do odbiorców. W 1885 roku list z Nowego Jorku do Raleigh, Karoliny Północnej, był dostarczony w 19 godzin. Dzisiaj trwa to znacznie dłużej.

Nastąpiła złota epoka poczty. Informacje ekonomiczne były dostarczane poprzez prasę codzienną, a sprawne funkcjonowanie poczty stymulowało gospodarkę. Poczta amerykańska stała się także największym dystrybutorem na świecie. Ameryka prowincjonalna potrzebująca jakichkolwiek artykułów, np. sprzętów domowych, mogła liczyć na pocztę. Lista dostarczanych towarów była bardzo długa. Istotną rolę odgrywał także Farm-to-Table (z farmy na stół), program funkcjonujący od 1914 roku do końca II wojny światowej. Wysyłane do miasta sery, jajka, kury, świeże jarzyny doręczane były przez wagony pocztowe.

Szybka cyrkulacja wiadomości była bez wątpienia najlepszym systemem edukacji publicznej, rozumiano to doskonale. Była to także złota epoka dla oszustów i propagatorów nieprzyzwoitych wiadomości w bardzo purytańskim społeczeństwie. W odpowiedzi Kongres przegłosował w 1873 roku ustawę Postal Obscenity Statue, która uczyniła przestępstwem przesyłanie drogą pocztową niemoralnych i obscenicznych materiałów. Ale problemem była kolizja z prawem do wolnej wypowiedzi — bardzo ważną 1. poprawką do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Zebrany w 1892 roku Sąd Najwyższy zawyrokował, że zakaz przesyłania pewnych materiałów nie jest cenzurą, bo nie zagraża wolności wypowiedzi i ich drukowania. Dotyczy tylko rozpowszechniania drogą pocztową.

W złotym wieku poczty powstały liczne architektoniczne perły, takie jak zbudowany w 1912 roku budynek poczty w Nowym Jorku, szczęśliwie wciąż istniejący, stojący w pobliżu nieszczęśliwie rozebranej w 1963 roku Pensylwania Station. Budynek jest wyposażony nawet w sejfy, przesyłano bowiem także niezwykle cenne rzeczy.

Wszystko zmieniła I wojna światowa i przystąpienie do niej w 1917r. przez prezydenta Woodrowa Wilsona. Amerykański prezydent, aby ocalić demokrację, postanowił pomóc światu. Po zakończeniu wojny nastąpił „red scare” — lęk przed czerwoną zarazą, która wybuchła po rewolucji rosyjskiej 1917 r.

Tryumfalne osiągnięcia poczty zakończył wielki kryzys. Giełda w 1929 roku padła, 119 milionów obywateli było bezrobotnych.

New Deal (Nowy Ład, w latach 1933-1939) przyniósł budowę imponujących budynków publicznych. Powstały tysiące gmachów sądów, bibliotek publicznych, szkół, 1300 budynków pocztowych. Pokazywał obywatelom siłę i odpowiedzialność rządu — były to bowiem budynki użyteczności publicznej, nie pałace milionerów — a wszystko to w okresie kryzysu. Miało to poprawić morale obywateli. Była to inicjatywa prezydenta Franklina Delano Roosevelta.

Specjalną uwagę poświęcił on konstrukcji budynku poczty w Poughkeepsie w hrabstwie Dutchess County, skąd wywodziła się jego rodzina. Bukoliczna Hudson Valley była ulubionym miejscem prezydenta. Jeden z murali na ścianie poczty ilustruje historię miasta między 1830 a 1930. Inne dzieło przedstawia delegatów ze stanu New York ratyfikujących Konstytucję USA. Na obrazie widać Alexandra Hamiltona i George Clintona ściskających ręce, z tyłu z niewielkiej dziury wynurza się mała myszka. Imponujące budynki poczty były także narzędziem politycznym — budowały zaufanie do władzy.

Ciekawy jest wzrost liczby kont oszczędnościowych z 770 tysięcy w 1931 roku do 2,5 miliona w 1935. Ameryka zaczęła oszczędzać w odpowiedzi na kryzys. W 1947 roku 4 miliony klientów posiadało konta w bankach pocztowych.

II wojna światowa przyniosła innowacyjne mikrofilmowanie listów do żołnierzy pisanych na specjalnej, V-Mail papeterii, które były wywoływane i dostarczane żołnierzom. Zaufanie do poczty było ciągle ogromne. W 1958 roku jubiler Harry Winston przekazał Smithsonian Institution warty 350 milionów diament Hope, który wysłał poleconym listem za opłatą 2,44 dolara i ubezpieczeniem kosztującym 142,05 dolary.

Pomimo telefonów, radia, telewizji w latach 50. XX wieku znaczenie poczty rosło. Dostarczano codzienne gazety, tygodniki, książki, listy, karty pocztowe. Prawie wszystko praktycznie było doręczane drogą pocztową. Powoli źle utrzymywane perły architektoniczne — pałace pocztowe — popadały w ruinę. Politycy odmawiali pieniędzy na renowacje budynków. Nie było to w ich interesie.

Kolejną rewolucją było wprowadzenie numerycznych kodów pocztowych w 1963 roku. Był to pomysł Roberta A. Moona proponującego go od 1944 roku. Ten system kategoryzacji okazał się rewolucyjny — teraz maszyny, a nie tylko człowiek, mogły sortować pocztę.

Słynna w historii amerykańskiej poczty była dysfunkcja urzędu pocztowego w Chicago w październiku 1966 roku. Urząd pocztowy został tam zamknięty na trzy tygodnie. 10 milionów przesyłek było zgromadzonych w piwnicach urzędu, wszędzie leżały góry niedoręczonych listów. Przyczyny były skomplikowane, była to epoka walki o prawa obywatelskie Afroamerykanów. W Chicago zatrudnionych było nieproporcjonalnie dużo źle przygotowanych pracowników, często matek pracujących na pół etatu, wysoka była także absencja w pracy. Okazało się, że pomimo wielkich nakładów finansowych, poczta praktycznie nie funkcjonuje.

W marcu 1970 r. zaczęły się strajki, które spowodowały ogólny kryzys. Znacząco spadła giełda. Była to epoka wojny w Wietnamie, a zawiadomienia o poborze do wojska często nie były dostarczane. Konsekwencje były poważne i dotknęły praktycznie wszystkich.

W sierpniu 1970 r. prezydent Nixon podpisał ustawę o reformie systemu pocztowego. Post Office Department został zamieniony w United States Postal Service (USPS). Była to dziwna rządowo-prywatna hybryda, mająca się utrzymywać z opłat pocztowych. Istniały konkurencyjne firmy dostarczające przesyłki, ale Ameryka rozpoczęła już erę online.

Aktualne staje się pytanie: dokąd podążasz, poczto?

Współczesna poczta ciągle jest drugim największym pracodawcą w USA. Ciągle funkcjonuje 32 tysiące urzędów pocztowych. Istnieją tajemnicze uzgodnienia poczty z żarłocznym Amazonem — USPS wedle umowy dostarcza ich przesyłki nawet w niedziele. Według analityków finansowych, w 2017 roku podatnicy bardzo znacząco subsydiowali Amazona, każda przesyłka powinna kosztować monopolistę przeciętnie 1,46 dolara więcej. Umowy są negocjowane corocznie, ale szczegóły są ściśle tajne. Amazon protestuje, jego zyski rosną, to samo jest z tajemniczym utrzymywaniem bardzo niskich opłat na przesyłki z Chin. Zagadka nie do rozwiązania, uderzająca właściwie w każdego podatnika.

Poczty są niezbędne — przecież kontakt z listonoszem może okazać się bezcenny, szczególnie w mniej zaludnionych częściach USA. Teraz już nawet wniosek o paszport może być wypełniony na poczcie. Dopadają nas głównie urzędowe pisma, zwykle wysoce nieprzyjemne. Listy — to już niestety wielka rzadkość.

Grażyna Obrąpalska (Grażyna Martenka-Obrąpalska, ur. w 1950 r. w Szczecinie) – poetka, prozaiczka, krytyczka literacka. Przez trzy ostatnie lata życia Jarosława Iwaszkiewicza zajmowała się jego literackim archiwum. Mieszkała w Warszawie, Nowym Jorku, Atenas (Kostaryka); obecnie mieszka w Miami i w Warszawie. Wydała powieść Nowa czerwona sukienka (2006), prozę Przystanek Kostaryka (2013) oraz tomy wierszy: Za dużo języków (2009), Z podróży (2013), Podróże w pamięć (2017), Zanim pogubią się litery (2023).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content