BOGUSŁAW KIERC
Router
(za Andersenem)
Nie przyszła tutaj po to, żeby móc gołego
króla plasnąć w półdupek, sama prawie goła,
chce tylko sprawdzić, czy ten leżący na brzegu
łóżka router naprawdę działa, więc czy zdoła
wyszukać sobie w necie coś, co ma w tej chwili
większe znaczenie, niż to obnażone ciało
niedojdy, z którym razem szmat czasu przeżyli
i czasem rzeczywiście im się udawało
przeżyć i nawet jeszcze przeżywać coś ponad
to, co musieli przeżyć, bo ich pożądania
siebie wzajemnie były permanentne, ona
mniej się angażowała, nie, żeby się wzbraniać
miała, ale wiedziała, że gwałtownik nieba,
jakim był jej gwałciciel, czy czciciel jej ciała,
gdyby Pan Bóg pozwolił, pewnie by się nie bał
wdawać w to, co powszechna przyzwoitość miała
za złe, bo widać było (gdy czasem przyjmował
resztę w kasie od chłopca, który się uśmiechał
do niego) jak na dłoni, że obaj bez słowa
wiedzą, co tu jest grane w tej sekundzie; niechaj
temu i temu będą dzisiaj wyjątkowo
wybaczone marzenia zaledwie przeczute
przez tę nad gołym królem półnagą królową
sprawdzającą, czy działa ten przy łóżku router.
Zza
Mogło mi nie wyjść, kiedy nagim ciałem
w proch ciał niebieskich obróconym, niby
w czystej nicości (choć chyba zza szyby
okna patrzyło na mnie światło), chciałem
twoje istnienie przywabić do moich
pyłów czujących ciał niebieskich dotyk —
to nic, że mogło złudzeniem tęsknoty
być tylko (chociaż wiem, że nie przystoi
grzesznemu tak się zabawiać, bo wina
jego jest bardzo wielka) — aż zebrało
ten proch wezbrane chcenie w nowe ciało;
znów się do ciebie przez liany krwi wspina.
Nie rdzewieje?
Tę samą, pożądaną na przekór czasowi,
który się w nasze ciała wdał i je przemienia
w pozorne wizerunki, co nawet w odbiciach
lustrzanych nie są wierne, z młodego wyłowił
światła (i, nieszczelnego, liściastego cienia),
pstrykając fotkę przedpotopowy wielbiciel
twojej śliczności (tamto uderzenie gromem
z jasnego nieba we mnie tak się powtórzyło,
że się w proch obróciłem i z prochu powstałem
na miejscu wielbiciela), żeby się łakome
oczy wlepiały w ciebie, kiedy stara miłość
zdziera ze mnie do rdzenia przerdzewiałe ciało?
Do imionnika
Mleko i czarne wino, ciepłota ściśniętych
ze sobą ciał, sól potu, żelazista słoność
krwi, kleistość nasienia, tkliwe alikwoty
kobiecej kantyleny, niesprzątnięte sprzęty
do niczego; czy gdybym taką nieskończoną
listę ciągnął, potrafiłbym powiedzieć o tym,
co się stało, gdy chciałem ciebie całym sobą
przeniknąć, wymawiając zaklęcia, sklejając
siebie z tobą żywicą, której jeszcze tyle
mam w sobie, że od nowa mógłbym się do robót
życiodajnych zabierać i wracać do raju?
Nie, bo ni stąd ni zowąd zawsze musi wyleźć
wąż i wśliznąć się między nas, niby ta lista,
o której wyżej, zaraz i nam się wydaje,
że szło jedynie o to, żeby ją wydłużać
i — choć dotąd jedyna — już jesteś dwoista;
wracasz do zakłóconych przez mój wybryk zajęć:
w zmierzwionych błyskawicach, zagłuszona burza.
Rose, oh Reiner Widerspruch, Lust
Odwijam bandaż, odwijam, odklejam
ciepłe kopuły kapuścianych liści
z kolana, widać wyraźnie, że mniej
spuchnięte; stary sposób czarodzieja
(albo chcącego nim być) rzeczywiście
skutkuje; obrzęk się zmniejsza i mnie
mniej boli, chociaż czułe aparaty
spenetrowały całe rumowisko
w tym stawie; dobrze, już się nie wykręcę
od chirurgicznych ostrzy, ale na tym
mniej mi zależy, niż na tym, by blisko
mieć twoją głowę, widzieć twoje ręce
rozchylające kopulaste płaty
olbrzymiej róży, obrzmiałej jak moje
kolano, które na nowo otulasz
i robisz to tak, jakby miała na tym
polegać miłość i w istocie to jest
z niej chyba. Tańczyć! Choćby i o kulach.
wiersze pochodzą z wydanego przez Fundację Literatury imienia Henryka Berezy tomu poetyckiego Bogusława Kierca Dla tego (2023)
Bogusław Kierc (ur. w 1943 r. w Bielsku-Białej) – poeta, krytyk literacki, aktor, reżyser, pedagog, edytor utworów Rafała Wojaczka, dramaturg. Uhonorowany Nagrodą PolCul Foundation (1986), Medalem im. Anny Kamieńskiej (1988), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2006) oraz Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2010). Finalista Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego Orfeusz za tom jatentamten (2018) oraz za tom Notesprospera (2019). Mieszka we Wrocławiu. Wydał tomy poetyckie: Nagość stokrotna (1971), Ciemny chleb (1973), Coraz weselsza, coraz mniej (1978), Ktokolwiek (1980), Niewinność (1981), Rezurekcja (1982), Modlitwa przeciw rozpaczy (1985), Łagodny, miły (1986), Źródło światła (1988), Dla radości (1992), Boże cielę albo dziurka wesołości (1994), Sekundy (1994), Widzialne Niewidzialne (1996), Raz Na Zawsze (1997), Tyber z piaskiem (1997), Czary (1999), Zaskroniec (2003), Szewski poniedziałek (2005), Plankton (2006), Cło (2008), Rtęć (2010), Manatki (2013), jatentamten (2017), Osa (2019), Rytmy (2019), Atrakcje i nieszczęścia dla chwilowo żywych (2020), Tyle na chwilę (2022); tomy szkiców: Przyboś i (1976), Teatr daremny (1980), Wzniosły upadek anioła (1992), Moje kochanki (2001), Cel sfer (2003), Ciało z mojego ciała (2005), Rafał Wojaczek. Prawdziwe życie bohatera (2007), Płomiennie obojętny (o chłopcu, który chciał być Bogiem) (2020); tomy prozy poetyckiej: Bazgroły dla składacza modeli latających (pierwsza część tryptyku mniemania, 2010), Cię-mność (druga część tryptyku mniemania, 2014), Karawadżje (trzecia część tryptyku mniemania, 2016), Notesprospera (czwarta część tryptyku mniemania, 2018) oraz książki: Był sobie (pierwszy tom dyptyku ODSIEB, 2022) i Dla tego (drugi tom dyptyku ODSIEB, 2023).
aktualności o e-eleWatorze aktualny numer archiwum spotkania media autorzy e-eleWatora bibliografia
wydawca kontakt polityka prywatności copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved
copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved