Z sieci w sieci. 14

„Na myśliwego spadł niedźwiedź. Nie żyje”.

Biedny miś, pomyślałem. Okazało się, że mój żal był przedwczesny.

Jako że, niestety, chodziło o myśliwego.

*

Dowiedziałem się o tym, bo na innej stronie znalazłem inny news.

„Niedźwiedź zabił myśliwego na polowaniu. Zrobił to przypadkiem”.

Okazało się, że ten przypadek to ten sam wypadek.

Ranny niedźwiedź spadł ze skały na myśliwego i zabił go na śmierć. Ale tym razem przedwczesna okazała się moja radość. Bo to był inny myśliwy: kolega tamtego, który do niedźwiedzia strzelał.

I pomyśleć: jeden wypadek, dwie informacje, a tyle emocji!

*

„Ogłosili cenę za Bułkę”.

Dobrze, że informacja tej treści nie została ogłoszona przez radio. Zważywszy, że chodzi o piłkarza (nazwiskiem Bułka).

A on, cóż, na pewno się zarumienił. Apetycznie. Jak każdy gorący towar.

*

„Małgorzata Rożniatowska wpadła na ściankę”.

I rozbiła nosek?

*

Dwa tytuły prosto z sieci. Ostrzegam, oba mylące.

1) „Zwinny, efektowny i zmieści się wszędzie”.

2) „Wypij przed snem. Ten napój rozluźni twój organizm i pomoże ci zasnąć”.

A teraz odpowiedzi — wyjaśnienia.

a) Nie, mylisz się. To nie był tytuł ze strony porno. Ale tej z reklamą aut.

b) Nie, mylisz się. To nie była reklama alkoholu. Ale mleka. Hmm… Należy przypuszczać, że adresowana do niemowląt.

*

„Przekrój ziemniak na pół i zostaw w łazience”.

A potem obserwuj, jak ktoś z wchodzących do łazienki wpadnie w poślizg. Jeśli nie wpadnie, przygotuj wersję nieco bardziej egzotyczną, ale skuteczniejszą. Z bananem.

*

„Lekarze apelują: nie oddawaj moczu pod prysznicem”.

Zważywszy na fakt, że wszelkie apele przynoszą na ogół skutek odwrotny, aż strach pomyśleć, jak się zaczniemy zachowywać, gdy lekarze zaapelują o to, by pod prysznicem nie oddawać czegoś więcej.

*

„Beata Tadla odstawiła alkohol. W jelitach pojawiła się candidia”.

Nie wiem, co to jest candidia, ale biorąc pod uwagę, że pojawia się w jelitach po odstawieniu alkoholu, wniosek nasuwa się sam. Nie odstawiać! Zwłaszcza przed wypiciem.

*

„Jak odzyskać radość seksu po pięćdziesiątce”.

Bardzo łatwo. Strzelić drugą. Po setce radość seksu pojawia się automatycznie.

*

„32 lata i mieszka w kurniku. Ojciec nie pozwala mu wejść do domu”.

Coś w tym musi być. Niewykluczone, że po tak długim czasie mieszkania poza domem, wśród ptactwa, ojciec bierze go za kurę. Bo za koguta to chyba jednak nie.

*

„Masz męty pod oczami? Wyjaśniamy, skąd bierze się to zjawisko”.

Ależ wiadomo. Wyszedłeś z domu na ulicę, a twoja dzielnia to nie jest strzeżone osiedle. Jedna rada: zmień dzielnicę, ulicę i dom. Męty znikną.

*

„Jak szła ulicą mężczyźni wpadali na słupy. W końcu uciekła z Polski”.

A tak się jeszcze niedawno zastanawiałem, skąd u nas tyle krzywych słupów.

Dobrze więc, że uciekła. Najlepiej by było, gdyby za cel ucieczki wybrała Białoruś, albo chociaż Węgry. Mogłaby tam pełnić rolę naszego człowieka i rozwalać im słupy zbyt wysokiego napięcia. I to ich własnymi łbami.

*

„Ksiądz ugryzł kobietę przy rozdawaniu komunii”.

Czyżby zbyt wolno rozdawała?

*

„Polak wszedł bez zabezpieczeń na 130-metrowy wieżowiec. Trafił do aresztu”.

Ba, gdyby wiedział, że tak wysoko znajduje się areszt właśnie…

*

„Czarnobyl stał się oazą dla zwierząt. Niespodziewany rozwój fauny”.

Tak, już to gdzieś słyszałem. Dwugłowe czarnobylskie psy szczekają o tym od lat.

*

„Od gangstera do dewelopera!”

Faktycznie, dziwne. Bo zwykle bywa na odwrót. I kredytobiorcy też o tym wiedzą.