Skip to content

CEZARY ŻARNA

***

Dusisz.
Nikt nie słyszy. Nikt nie wie.

Obok.
Spokojnie śpi człowiek.

Umieram w Jej ramionach
z miłości nie do Niej.

Umierasz w moich ramionach
z miłości nie do mnie.

 

Na później

czekam,
na zdrętwiałych od stania palcach,
ogarnia mnie wściekłość,
aż iskry w oczach

i słowa

wczorajsze,
nieprzejrzyste,
serco — odporne.

czekam,
ślady zębów na pięściach,
lepiej na szyi,

worki z piaskiem gotowe — wystarczy
garść nabrać

i gruzy

tylko patrzą,
by się rozsypać.

czekam,
choć czekanie mnie zabija,
kupuję sobie czas
za brak czasu,
za myśli uwięzione pod powierzchnią

skóry,

za świat,
który nie ma znaczenia,

odkładam wszystko na później,
wciąż stoję.

 

Nóż

Spojrzeć na Ciebie, jak na obcą rzecz,
na przedmiot,
nóż
wybrać —
— najlepiej ten najostrzejszy,
powietrze porozcinać ze świstem,
z energią,
z nienawiścią,

nie zamykać ust,
przeklinać

w najbardziej czuły sposób,

najdelikatniej,
jak dotyk Twoich warg
w zagłębieniu

szyi,

jak obietnica wieczności
w błękicie

spojrzenia,

jak drżenie
dłoni
rozpinających guziki.

Potem usiąść,
rozproszyć rzeczywistość,
jak szkło z rozbitej butelki po piwie,
zaczekać,
poskleja się — nie poskleja?

Nóż
może jeszcze się przyda,
może po Tobie bardziej niż po niej,
może potłuczone szkło
to będzie za mało,

by żyły porozcinać.

 

Nieostrożność

Nieostrożność. Nie była
moją mocną stroną.
Nie lubiłem
czekać na telefon,
pisać kolejnych smutnych wierszy,
moknąć

na deszczu.

Nikt wcześniej mi nie powiedział,
że na deszczu się moknie,
że czas jest wtedy
łatwopalny,
że tabletki,
jak cukierki,
malinowy mają smak.

Nikt nie mówił,
że po deszczu słońce wychodzi
i anioł
czasem też się pojawia,
że uśmiecha się czule,
a potem siada
wygodnie,

zakłada
nogę na nogę
i dziko się śmieje,

prosto w twarz.

 

Szelesty

Rozmawiamy,
udając, że Oboje mamy rację.
Mówię —
— miłości
będą na kredyt — pamiętaj.
Słuchasz.
Bez specjalnego zaciekawienia.
Przepraszasz.
Bez entuzjazmu.

Potem wychodzę,
widzę
Twoją sylwetkę w oknie
na pierwszym piętrze.
Światło gaśnie. Jeszcze
jestem.

Pod skórą szeleści krew.

Cezary Żarna (ur. w 1982 r. w Nowym Dworze Mazowieckim) — oprócz poezji zajmuje się twórczością pisarską z pogranicza felietonu, eseju i pamiętnika oraz malarstwem. Mieszka w Legionowie. Debiutował jako poeta wierszem Na Stacji opublikowanym w miesięczniku „Cogito” (2002). Autor książki poetyckiej Miłość. Piękna Pomyłka (2023).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content