Skip to content
e-eleWator zachodniopomorski miesięcznik literacki

ROBERT MIELHORSKI

Introdukcja: Pan w kolejce do lekarza

Za kim Pani jest?

Za tym Panem w brązowym sweterku.

I tak zostałem
Panem w brązowym sweterku.
To znak mojej przynależności. Redukcja.

Nie słowa. Całe życie. Tylko
Brązowy sweterek.

Niezbyt nowy zresztą. Golf.

Był człowiek.
Jest sweterek.

Był Pan Cogito.
Jest Pan w brązowym sweterku.

 

Pan w brązowym sweterku odwiedza Delfy

Skarbiec ateński ładny, owszem, ale mały.
Skała Pytii — także mała, nieefektowna.
Pępek świata również.
Otoczenie, góry — pisał poeta:
Jak w Zakopanem.

A jednak jest coś, co sprawia, że mimo wszystko
Nie jest tu pomieszczony
Jedynie mały świat.

Tutaj nie masz na sobie brązowego sweterka.
Drży w upale powietrze. Jest przewiewna koszula
Z jedwabiu.

A ponadto:

Coś w rodzaju chwilowej ulgi. Sedacja.
Roje głośnych cykad, które obsiadły
Pobliskie drzewa
U stóp
Delf.

 

Pan w brązowym sweterku i kamień

Aretajosie z białej Kapadocji,
Zza widnokręgu wznosi się czarne słońce,
Z prawej — słońce jasne, ostre, rażące.

A tu rozwidla się ku niebu i wznosi niewysokie drzewko
Moreli, wokół dywan wypłowiałych suchych traw, ścieżka
Prowadzi, powiedz — dokąd?

Nieustannie na wzgórze —
Którego szczyt wciąż się oddala.

Aretajosie… w skałach wydrążone domostwa i świątynie.
Jak we mnie plątanina korytarzy.
Wszystko na tle nieskalanego nieba, dokąd, powiedz,
Ścieżka prowadzi? W unoszącej się wokół modlitwie.

Rozżarzony kamień w sobie niosę.

Pomiędzy czarnym i jasnym
Słońcem… zwątpieniem i odwagą. Nocami
I porankami, tak i nie.

Kiedy stajesz przed pustką.

Kiedy stajesz przed Bogiem.

Opowiadasz — opowiadający
I opowiadany.

 

Pan w brązowym sweterku na placu w Metsowie

Wieczór w Metsowie. Stare kobiety
W dziewiętnastowiecznych czarnych sukniach i chustach
Opuszczają po wielu godzinach kościół.
Kościół ocieniony szczelnie drzewami. Zmierzcha, gdy
Siadają w kręgu, wokół głównego placu.

Jestem teraz w innej epoce. Nagłe to i dziwne. Kobiet
W ciemnych sukniach z koralikami drobnych guzików i w chustach,
Kobiet, które noszą w oczach światło
Gór. Mężczyzn, którym do muzyki

Wystarczy bęben i klarnet.
Domy stromo, z zadyszką, wspinają się po zboczu,
Aż do samego szczytu, a mężczyźni tańczą.
Pląsają wokół swojej biedy i bogactwa.

Na placu w Metsoviwe młodzi i starzy wespół.
Dzieci biegające po okręgu. Wieczór schyłku lata
Przynosi chłód i poczucie ulgi. Górzysta kraina
Rozpościera się u naszych stóp, królestwo światła.

Załóż chustę na nagie ramiona, robi się zimno.

Kobiety w ciemnych sukniach
Niosą w spokojnych oczach światło,
Przystają, zgarbione. Rozmawiają. I tak epoki, stulecia
Mieszają się, łączą ze sobą w nieoczekiwanym splocie jakiegoś życia.

 

Poranek nad Morzem Egejskim

Jakby słyszał jakąś ściszoną tybetańską muzykę.
Widzi: idąca pustą plażą, brzegiem morza.
Spokojny wiatr unosi jej suknię. Stopy
Płyną lekko nad piaskiem, który przesypuje czas.

Powietrze wokół niej spokojnie tańczy. Płonie
Słońce, któremu każdym ruchem składa
Daninę ze swojej urody. Płynie lekko nad piaskiem,
Który pod jej stopami cichutko wzdycha.

Jakby słyszał z pamięci tę niegłośną tybetańską muzykę.
Odszedł niedostrzeżenie świat. Ptak znieruchomiał
W locie, fala zamarła w zatrzymanym szumie.
Został przypisany do miejsca, którego nie widać.

Opisuje teraz świat, którego nie ma, chociaż przecież jest.
Ten, który jest, choć w zasadzie go nie ma. Jakby
Słyszał tamtą muzykę. I klepsydra czasu
Zamyka się każdym ziarenkiem nabrzeżnej plaży.

Robert Mielhorski (ur. w 1967 r.) — poeta, historyk literatury, krytyk literacki, profesor Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W latach 1993-1995, jako redaktor, związany z „Kwartalnikiem Artystycznym”. Redaktor i współredaktor książek zbiorowych, inicjator serii wydawniczej Oblicza Nowoczesnej i Ponowoczesnej Krytyki Literackiej. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, PEN Clubu oraz Kapituły Nagrody Poetyckiej „Kos”. Wiersze publikował m.in. we: „Frazie”, „Kresach”, „Nowym Nurcie”, „Odrze”, „Sycynie”, „Toposie”, „Twórczości” i „Wyspie”. Ostatnio wydał: zbiór prozatorski Rozpadlina (1997), książkę krytycznoliteracką Na własny rachunek. Teksty z międzyepoki lat 1989-1995 (1997) oraz Wiersze 1992-2018. Autor tomów literaturoznawczych: Strategie i mity nowoczesności (Brzękowski, Lipska i inni) (2008), „Zawsze niezakończona przeszłość”. Dzieciństwo i jego sąsiedztwa w poezji polskiej drugiej połowy XX wieku (2017), Od Mieczysława Jastruna do Jerzego Broszkiewicza, czyli pisarz i jego dzieło wobec uwarunkowań nowoczesności (2018).

aktualności     o e-eleWatorze     aktualny numer     archiwum     spotkania     media     autorzy e-eleWatora     bibliografia     

wydawca     kontakt     polityka prywatności     copyright © 2023 – 2024 e-eleWator . all rights reserved

zachodniopomorski miesięcznik literacki e-eleWator

copyright © 2023 – 2024 e-eleWator
all rights reserved

Skip to content